niedziela, 24 maja 2009

Co zamiast lokat? Obligacje dziesięcioletnie EDO

Wciąż spada oprocentowanie lokat bankowych i coraz więcej osób zaczyna zastanawiać się nad problemem: co zamiast lokat.

Dziś przyjrzyjmy się co oferują obligacje dziesięcioletnie EDO.

Wiele osób zastanawia się czy zamiast lokaty wybrać może polisę lokacyjną, fundusz inwestycyjny, akcje, Forex, obligacje? Pojawia się mnóstwo pytań.

Odpowiedź nie jest prosta ze względu na zróżnicowane potrzeby oraz profil ryzyka zmienny dla każdego człowieka.

Zakładamy tu jednak, że ktoś szukający lokaty przede wszystkim ceni sobie stabilność i w miarę przyzwoity zysk, a nie chce podejmować zbędnego ryzyka.

Jeżeli planujemy nieco dłuższe zamrożenie kapitału, jedną z ciekawych alternatyw są obligacje dziesięcioletnie EDO oferowane przez Skarb Państwa. Nazwa EDO nie ma tu nic wspólnego z Tokio (taka była dawna nazwa stolicy Japonii), ale skrót rozwijamy do Emerytalne Dziesięcioletnie Oszczędnościowe.

Państwo co miesiąc emituje dług w postaci obligacji i w rzeczywistości pożyczamy te pieniądze państwu na finansowanie potrzeb budżetowych. Płatnik wydaje się w miarę pewny, bo założenie o bankructwie Polski wydaje się mocno przesadzone, a w takim wypadku tym bardziej lokaty nie ochroniłyby nas przed nim.

Konstrukcja obligacji sprawia, że szczególnie atrakcyjna będzie seria sprzedawana teraz w czerwcu, czyli obligacje dziesięcioletnie EDO0619.

Przez pierwszy rok mamy zapewnione oprocentowanie 4% + 3,4% premii, czyli 7,4%.
Płacone odsetki składają się z sumy stopy inflacji za poprzedni rok licząc do końca kwietnia oraz premii (prawdopodobnie 3,4%), czyli na najbliższy rok mamy oprocentowanie 7,4%, o ile premia rzeczywiście wyniesie 3,4%. Wkrótce ukaże się list emisyjny i poznamy szczegóły.

W następnych latach oprocentowanie wyniesie inflacja +2,75% premii, czyli obligacje są korzystne w okresie niskiej inflacji.

Na szczęście nie trzeba ich trzymać 10 lat, tylko można je sprzedać wcześniej i wtedy ponosimy opłatę 1 złoty od każdej sztuki. Obligacje są w nominałach po 100 złotych i można je kupować także przez internet.

Warto zapoznać się z ofertą obligacji dziesięcioletnich dostępnych od 1 czerwca 2009 i być może w ten sposób choćby częściowo rozwiązać dylemat co zamiast lokat.